Dla uniknięcia  przedwczesnych porodów lub poronienia kobiety nie wykonują żadnych fizycznych ćwiczeń już od początku ciąży. Zrozumiale, należy unikać ciężkich i ryzykownych rodzajów sportu, lecz chodzenie i pływanie niczym nie mogą przeszkodzić normalnemu przeciekaniu ciąży. A nawet przeciwnie, fizyczne ćwiczenia w tym okresie (w tym i do początkowych terminów) są bardzo pożyteczne, ponieważ stymulują aktywność serca przyszłych mam, polepszają krwiobieg.

Fizyczna aktywność z kolei nie oczyszcza płuca palacza. Żaden rodzaj sportu nie może oczyścić płuca palacza od warstwy smoł. Jedyny sposób pozbyć się od niej – raz i na zawsze rzucić palić. I nawet jeśli po fizycznej aktywności wydaje się, że  płuca są napełnione tlenem, to nie oznacza, że udało się pozbyć sie od negatywnego wpływu tytoniu.

Więc pod czas urlopu nie warto nadużywać paleniem, jednak można nawet kobietom opalać się toples. Ultrafioletowe promienie nie ma wpływu na piersi, jak to przyjęto uważać. Trzeba obawiać się tylko słonecznego poparzenia samych sutków i ich okolic – przez szczególną delikatność skóry w tej części ciała. Podobne poparzenie może doprowadzić do uszkodzeń skóry, pęknięć a nawet procesów zapalnych, nie mówiąc już o onkologicznych piersi. Tego wszystkiego łatwo uniknąć, po prostu przysłaniając cały obwód sutków szczelnym materiałem, nie przepuszczalnym ultrafioletowe promienie.

Zdaje się, że po urlopie przychodzimy do pracy, pełne sił i przygotowane do nowych wyzwań. Jednak to nie do końca tak, na wielu pracowników czeka poważny psychologiczny problem, pod tytułem „zespół urlopowicza”. Pojawienie się tego problemu hiszpańscy uczeni wyjaśniają drastyczną zmianą sytuacji: od obciążenia do pełnego nieróbstwa i przeciwnie, która wywołuje w organizmie stres. Wskutek tego, osoba która dopiero przyszła z urlopu może zachowywać się nerwowo, poirytowanie, apatycznie. Żeby obniżyć wiarygodność pojawienia „zespołu urlopowicza”, psycholodzy doradzają wracać z podróży za parę dni do pójścia do pracy – żeby organizm zdążył adaptować się.